Czy określenie “emocjonalny” weźmiesz za komplement czy raczej wywoła w Tobie zażenowanie? Czy poczujesz wtedy, że jesteś “pełen życia” czy raczej gorszy, słabszy, mniej dojrzały?

Niestety, ale w toku wychowania i uspołeczniania pojawia się w nas przeświadczenie, że emocje owszem istnieją, ale wymagają kontroli, są czymś co nie powinno się nam wymknąć, czemu nie możemy zaufać, czymś co musimy opanować.

Mało kto wchodzi w dorosłość z umiejętnością świadomego odczuwania emocji, na przykład w ciele, a co dopiero nazywania, identyfikowania i świadomego przyjmowania oraz brania za nie odpowiedzialności.

Tymczasem emocje nadają barw naszemu życiu! Są jego nieodłącznym elementem! Przecież życia doświadczamy właśnie poprzez ciało, a ono z kolei odbierając bodźce z zewnątrz i wewnątrz rozpoczyna “produkcję” emocji.

Jakie jest więc powiązanie pomiędzy naszą umiejętnością doświadczania emocji i zauważania ich, a mechanizmem powstawaniem napięć w ciele?

Pomimo, że zdarza się nam odczuwać cielesne dolegliwości, przede wszystkim ból i zmęczenie, to większość z nas straciła kontakt z całą gamą subtelnych odczuć i stanów organizmu. Odzyskując je stajemy się mniej bezradni w obliczu stresu, bogatsi w życiu seksualnym, a także sprawniejsi w podejmowaniu decyzji.

/Jacek Santorski/

Kiedy pod wpływem jakiegoś wydarzenia, czy nawet tylko wyobrażenia lub wspomnienia o nim, pojawi się w nas konkretna emocja, to również w ciele następuje szereg zmian. Jeśli emocja może zostać uzewnętrzniona, wyrażona, przeżyta, to pojawi się na twarzy uśmiech albo też grymas niezadowolenia, czasami łzy smutku lub łzy wzruszenia. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Jeśli z kolei nie mamy możliwości przeżycia w pełni danej emocji, wyrażenia jej (niekoniecznie w tym konkretnym momencie, ale także jakiś czas po emocjonującym dla nas zdarzeniu), to “zapisze się” ona na poziomie ciała.

Często “uczymy się” tego, czyli blokowania, wypierania emocji, już w dzieciństwie. Działo się tak wtedy, kiedy nie dostawaliśmy przyzwolenia na przeżycie i wyrażenie jakiejś emocji. Wtedy nauczyliśmy się „zamrażać” ją w ciele, zamieniać te wszystkie zatrzymane łzy wzruszenia, okrzyki złości i wybuchy gniewu na blokady w ciele, w najlepszym wypadku na tzw. napięcia psychogenne. Niestety, ale właśnie wtedy zakodowały się w nas przekonania, że jest to mechanizm obronny, coś co jest naszym sprzymierzeńcem, chroni nas, a z niego przecież tak trudno zrezygnować.

Teraz pora zmierzyć się z pytaniami:
jak namierzyć te blokady w ciele, jak z nimi pracować, jak odróżnić napięcia od urazów/bólu z poziomu fizycznego?

Miejsca w ciele, w których “schowały się” traumatyczne przeżycia i tłumione przez lata emocje, większość z nas ma namierzone intuicyjnie. Warto wiedzie, że doświadczony masażysta wyczuje w tych miejscach inną temperaturę, inną grubość tkanki tłuszczowej czy jeszcze inna “anomalie”.

Z kolei my sami czasem zauważamy, że obolałe miejsca nie rozluźniają się nawet po relaksującym masażu, długim urlopie czy regenerującym śnie. Nawet jeśli odczuwamy ulgę, to dyskomfort szybko powraca. Te miejsca to często ramiona, barki, plecy, głowa, ale mogą to być nogi czy klatka piersiowa. Blokady mogą ujawniać się także jako uścisk w szczęce, ból karku, szyi, sztywność stawów, ból żołądka, grymas na twarzy. Może to być nawet zastygły uśmiech.

Takie delikatne miejsca bywają wymagające – czasami pragną kojącego, a czasami silnego dotyku. Bywa też tak, że kiedy pojawia się okazja do ich dotykania, nieświadomie wycofujemy się, nie lubimy jak ktoś nas dotyka w miejscu napięć. Warto mieć świadomość, że masaż tych konkretnych miejsc może wyzwalać w nas silne emocje, którym towarzyszą łzy, szloch, ale może też być to złość, irytacja. Kiedy jesteśmy zestresowani, przemęczeni czy niedosypiamy, właśnie te części ciała najszybciej odpowiadają bólem i stanem zapalnym.

Oczywiście nie każde obolałe, nadwrażliwe miejsc jest blokadą. Czasami jest to po prostu konsekwencja urazu, stanu zapalnego, który nie ma wcale podłoża emocjonalnego. Wtedy na pewno pomoże masaż, zabiegi rehabilitacyjne czy odpoczynek. Jeśli nie widzimy poprawy, powinniśmy przyjrzeć się ciału przez pryzmat psychosomatyki.

Jaki jest w takim razie kolejny krok?

Co zrobić kiedy już namierzymy te miejsca i poczujemy, że jesteśmy gotowi, aby zmierzyć się z nimi, przyjąć to, co te miejsca skrywają?

Warto popracować nad świadomością ciała – rozwijać umiejętność lokalizowania odczuć w ciele, określania czy pochodzą od bodźców zewnętrznych czy wewnętrznych. Przed nami nauka zauważania jak zmieniają te odczucia pod wpływem zmiany pozycji ciała, ale też emocji. Czy są dla nas wskaźnikiem wygody, komfortu czy uprzedzają nas o konieczności zatroszczenia się o siebie, o swoje zdrowie? Z czasem powiązanie między emocjami a reakcją ciała będzie dla nas coraz bardziej jasne i nie będzie budziło lęku.

Nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie wszystkich nieuświadomionych wspomnień (…), jednak im bardziej będziemy umieli przypominać sobie zarys tego, co się stało, i włączać to wspomnienie do naszej świadomej pamięci, tym łatwiej będzie nam odróżnić obecną rzeczywistość od tego, co wraca z przeszłości, zniekształcając nasze aktualne postrzeganie świata.

/Daniel J. Siegel/

Wtedy na pewno posłuchamy o czym ciało chce powiedzieć, jaka zatrzymana reakcja, która powstała pod wpływem minionych doświadczeń, chce być wyrażona i domaga się tego dla naszego zdrowia. Nawet ta sprzed lat.

Zaufajmy temu procesowi 🙂

 

________________

Chciałbyś przekonać się czym jest uważność poprzez ciało?

Potrzebujesz konkretnych “narzędzi” do radzenia sobie ze stresem w codzienności?

Zależy Ci, aby doświadczać życia bezpośrednio, a nie poprzez myśli, wyobrażenia i minione historie?

Szczegóły TUTAJ

_____________

Agnieszka Bonar-Sadulska – 

Trenerka rozwoju osobistego w trakcie szkolenia przygotowującego do rekomendacji trenerskiej PTP (Holistyczna Szkoła Trenerów).

Z wykształcenia biotechnolog, przez ponad 10 lat pracowała jako wykładowca przybliżający zagadnienia związane ze zdrowiem, leczeniem naturalnym i holistycznym podejściem do profilaktyki chorób.

Od ponad 15 lat zaangażowana w rozwój osobisty, stopniowo odkrywa coraz większą przestrzeń do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem z innymi. Założycielka CORrelation – przestrzeni do rozwijania  świadomości ciała. Prowadzi warsztaty dotyczące odkrywania i rozwijania świadomości ciała oraz praktykowania uważności poprzez ciało.

Współtworzy Fundację Willigisa Jagera „Mądrość Wschodu i Zachodu. Współautorka bloga www.wszystkoJEDNO.com (regularne publikacje dotyczących obszaru ciała) oraz redaktorka książek wydawanych przez Fundację. Zaangażowana w praktykę zen w ramach świeckiej linii zen Pusta Chmura.

Uczestniczy w warsztatach i szkoleniach szeroko rozumianego rozwoju osobistego. Ukończyła:

  • 4-stopniowe szkolenie “Focusing Relacji Wewnętrznych” (prowadzone przez Agnieszkę Klimek, Focusing.pl)
  • roczny Kurs Rozwoju Osobistego “Być sobą” (organizowany przez Instytut Rozwoju Osobistego Euphonia)
  • dwuletni cykl szkoleń z Psychobiologii (prowadzony przez dr n.med. Marzannę Radziszewską-Konopkę)
  • szkolenie “Psychonenealogia. Ukryte przekazy rodzinne oraz geneosocjogram” (prowadzone przez dr Barbarę Tyboń)
  • warsztaty “Świadomość ciała” (prowadzone przez Michaela Randolpha, Laboratorium Psychoedukacji)
  • warsztaty “Wprowadzenie do metody TRE” (prowadzone przez Magdalenę Kotwicką, Wrocławskie Centrum Leczenia Bólu ArsMedis; warsztat nie daje uprawnień do pracy z innymi tą metodą)
  • warsztaty “Wprowadzenie do Somatic Experiencing” SE-Intro (prowadzone przez Anne Janzen, Instytut Terapii Psychosomatycznej)

 

Sprawdź ofertę warsztatów, które prowadzi Agnieszka

ZOBACZ TERMINY >>

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Zapisz się <span> do newslettera </span>

Zapisz się do newslettera