- by CORrelation
- Rozwój Osobisty
- 26 sierpnia 2018
- 1 540
- 0
Już ponad 2 tysiące lat temu na Wschodzie dostrzegano pozytywne skutki medytacji. Mimo braku odpowiednich metod badawczych wiadomo było, albo raczej – intuicyjnie przeczuwano – to do czego Zachód dochodzi dopiero teraz. Przełom w badaniach nad wpływem różnych praktyk uważności na ludzki mózg dokonał się przede wszystkim dzięki rozwojowi technik obrazowania mózgu.
Obecnie naukowcy przyznają, że dzięki regularnej praktyce uważności obniża się w naszym organizmie poziom hormonów stresu, przy jednoczesnym wzroście poziomu biologicznych wskaźników odpowiadających stanowi relaksu. Z kolei praktykujący uważność zgłaszają odczucia, które badaczom trudno zamknąć w konkretnych definicjach i poprzeć wynikami pomiarów, czyli wewnętrzny spokój i klarowność umysłu.
Mimo, że u większości z nas zmiany takie jak spokój wewnętrznym, jasność myślenia i osadzenie w tu i teraz, nie utrzymują się niestety przez cały dzień, to regularna praktyka zdecydowanie poprawia jakość życia. Można nawet pokusić się o przewrotne stwierdzenie, że nasze życie nie staje się dzięki medytacji wyraźnie lepsze, bardziej komfortowe, ale na pewno łatwiej nam obchodzić się z trudnościami, które i tak się przecież pojawiają.
Zmiany deklarowane przez praktykujących intrygują oczywiście badaczy mózgu, którzy wciąż szukają naukowych sposób, aby je potwierdzić i udokumentować jako powtarzalne, czyli – dla świata naukowego – wiarygodne. I coraz częściej udaje im się!
Wykazano między innymi, że jedną z cech naszego mózgu jest neuroplastyczność, tzn. że mózg pod wpływem systematycznie dostarczanych bodźców jest w stanie zmienić się, co zamanifestuje się także poprzez zmiany w strukturze mózgu. To z kolei przełoży się na zmiany w jego funkcjonowaniu. Przyznacie, że to dobra wiadomość!
Zakładając więc, że w mózgu osób zaangażowanych w medytację następują procesy inne niż podczas pozostałych aktywności w ciągu dnia, to możemy spodziewać się, że podczas badania obrazowego mózgu powinniśmy wychwycić to jako zmiany w aktywności poszczególnych części mózgu.
Kolejny „mózgowy pewnik” to: medytacja jest dla naszych mózgów nie lada wyzwaniem, jest czynnością bardzo niejednorodną i „wielowątkową”, wymaga bowiem kilku aktywności: intensywnego skupienia przy jednoczesnej otwartości na doznania płynące ze zmysłów oraz na myśli i emocje.
Wszystko to – neuroplastyczność, zmiany w aktywności mózgu w zależności od aktywności, złożoność procesu jakim jest medytacja – intryguje nie tylko naukowców, ale także osoby praktykujące, które chciałaby poznać choć część tajemnicy jaką skrywa ich mózg. Lubimy bowiem wiedzieć “co będę z tego miał?”, “jakie korzyści da mi medytacja?”. Z czasem pytania te stają się mniej istotne, ale na pewnym etapie praktyki część z nas ma potrzebę otrzymania takich konkretnych odpowiedzi.
Praktyka uważności a zmiany w funkcjonowaniu mózgu
Naukowcy, zanim zaczęli przyglądać się wpływowi medytacji na mózg, zaczęli identyfikować sieci neuronalne, które leżą u podstawy różnych form medytacji. Zaobserwowali przede wszystkim brak aktywności w pewnych obszarach mózgu i nazwali te miejsca “siecią stanu spoczynku”. Odgrywa ona główną rolę w tworzeniu i podtrzymywaniu tzw. ”autobiograficznego ja”, czyli wspiera nas, jako ludzi, w tworzeniu tożsamości. Badacze twierdzą, że sieć ta w stanie spoczynku inicjuje spontaniczne myśli oraz odgrywa pewną rolę w zaburzeniach takich jakich jak autyzm czy choroba Alzheimera.
Brak aktywności sieci stanu spoczynku obserwuje się podczas medytacji, czyli wtedy kiedy jesteśmy skupieni i nie błądzimy myślami. Poza tym, kiedy podczas medytacji jesteśmy skoncentrowani (przy czym nie mówimy tutaj o koncentracji takiej jak koncentracja na zadaniu, teście, ale na stanie obecności w tym-co-jest) na naszym umyśle z chwili na chwilę, czyli wyłapujemy na bieżąco błądzenie myślami, sieć stanu spoczynku jest lepiej zsynchronizowana z obszarami kontroli poznawczej.
Jeden z naukowców, dr Brefczynski- Lewis wraz ze swoim zespołem, wykazał, że u mnichów podczas medytacji uaktywnia się przednia część wyspy, która kojarzona jest z procesami odbierania informacji z wnętrza ciała (np. głód, pragnienie); bierze też udział w regulowaniu pracy serca i tempa oddechu. Odgrywa również ważną rolę w reagowaniu na ból i w wewnętrznym generowaniu emocji.
Z kolei inny naukowiec, doktor Richard Davidson z Laboratorium Badań Neurologii Afektywnej, wykazał, że u osób depresyjnych lub lękowych, obserwowana jest większa aktywność w prawej części przedczołowej kory mózgu (w porównaniu z lewą częścią). U osób zwykle zadowolonych, tzw. optymistów, większą aktywność zanotowano natomiast w lewej części przedczołowej kory mózgowej.
Wśród setek ludzi przebadanych przez dr Davidsona znalazł się także mnich buddyjski i to właśnie w jego przypadku aktywność lewej części kory mózgowej była wyjątkowo duża, wręcz uderzająca. Badania te powtórzono więc u innych mnichów, którzy mieli za sobą od 10 tys. do 50 tys. godzin praktyki medytacyjnej. Wyniki powtórzyły się: większą aktywność zanotowano dla lewej części przedczołowej kory mózgowej.
Oczywiście popatrzono na uzyskane wyniki także z innej strony- dr Davidson założył, że być może osoby, które już na wejściu mają większą aktywność lewej strony kory mózgowej, częściej sięgają po praktyki takie jak uważność i medytacja. Być może to nie medytacja jest przyczyną obserwowanej aktywności, ale właśnie ta wyjątkowa aktywność w tej konkretnej części mózgu jest przyczyną medytacji. Aby to wyjaśnić, wspólnie z dr Jonem Kabatem-Zinnem przebadał grupę zestresowanych pracowników jednej z firm biotechnologicznych.
Połowa grupy była uczona praktyki uważności przez 3 godziny tygodniowo przez okres 8 tygodni. Grupa kontrolna oczywiście nie miała styczności z tymi praktykami. Po upływie tego 8 tygodni przebadano obie grupy i okazało się, że osoby poddane treningowi uważności nie tylko zgłaszały lepszy nastrój, ale także badania obrazowe mózgu potwierdziły wzrost aktywności w lewej części kory mózgowej. Co ciekawe, medytującą grupę poddano dodatkowo badaniu pod kątem odporności, co pokazało, że u tych osób odpowiedź immunologiczna na szczepionkę przeciw grypie była również większa niż się to przeciętnie obserwuje. Tak więc medytacja nie tylko poprawiła samopoczucie i spowodowała zmiany w funkcjonowaniu mózgu, ale także poprawiła odporność.
Praktyka uważności a zmiany w strukturze mózgu
Jak się okazuje, z biegiem czasu tracimy na głowie nie tylko włosy, ale także szare komórki, a nasza kora mózgowa staje się coraz cieńsza. Badania dr Sary Lazar ze Szpitala Stanowego w Bostonie pokazały, że kora mózgowa u osób medytujących od 9 lat (!) około 6 godzin tygodniowo jest zdecydowanie grubsza niż w grupie kontrolnej.
Przyjrzano się szczególnie tzw. istocie szarej, czyli tej części mózgu która odpowiada za porozumiewanie się między sobą komórek nerwowych. Znacznie większą niż przeciętnie grubość istoty szarej zaobserwowano przede wszystkim w trzech obszarach: przednim wyspowym (odpowiada za obserwowanie doznań wewnętrznych), czuciowym (obserwowanie doznań zewnętrznych) i przedczołowym (odpowiada za podejmowanie decyzji i przetwarzanie poznawcze).
Jak wykazali naukowcy, obszary te biorą udział w procesie skupienia się na oddechu i odbiorze bodźców czuciowych podczas koncentracji przy medytacji. Poza tym kora przedczołowa odpowiada za pamięć roboczą (przechowywanie myśli przez jakiś czas, tak aby zająć się nimi i podjąć decyzję).
Jeszcze inne badania, tym razem na grupie osób, która dopiero zaczynała trening uważności, wykazały zmiany w istocie szarej w czterech rejonach: hipokampie, tylnej części zakrętu obręczy (element sieci stanu spoczynku, odpowiada za tworzenie i rozumienie kontekstu, ustalanie istotności danego bodźca dla tożsamości ja), skrzyżowaniu skroniowo-ciemieniowym (empatia i współczucie) oraz części móżdżku.
Kolejne badania dr Lazar pokazały, że medytacja powoduje także zmiany w rdzeniu mózgowym, a szczególnie w części odpowiedzialnej za wydzielanie serotoniny, czyli neuroprzekaźnika regulującego nastrój. Dobra wiadomość: połączenia te stają się wyraźnie gęściejsze już po 8 tygodniach od rozpoczęcia praktyki uważności. Przyznacie, że 8 tygodni brzmi zdecydowanie bardziej optymistycznie niż 9 lat 😉
Za pomocą rezonansu można także badać istotę białą w mózgu. Składa się ona z wypustek neuronów tworzących różne szlaki przenoszące informacje między różnymi obszarami mózgu. Przeprowadzone do tej pory eksperymenty pozwalają przypuszczać, że praktyka uważności sprzyja także przyrostowi włókien istoty białej w podobnych obszarach jak istoty szarej.
Tę sporą porcję wiedzy można podsumować krótko:
zmiany w architekturze mózgu, które są efektem medytacji, odgrywają istotną rolę w takich procesach jak regulacja emocji, empatii i przetwarzanie autoreferencyjne (czyli umiejętności odnoszenia tego, co obserwujemy, do samego siebie, porównywania ze sobą, szukania związków ze sobą).
Co więcej- zmiany te są trwałe 🙂
____________________
Chciałbyś przekonać się czym jest uważność poprzez ciało?
Potrzebujesz konkretnych “narzędzi” do radzenia sobie ze stresem w codzienności?
Zależy Ci, aby doświadczać życia bezpośrednio, a nie poprzez myśli, wyobrażenia i minione historie?
Szczegóły TUTAJ
_________
Agnieszka Bonar-Sadulska –
Trenerka rozwoju osobistego w trakcie szkolenia przygotowującego do rekomendacji trenerskiej PTP (Holistyczna Szkoła Trenerów).
Z wykształcenia biotechnolog, przez ponad 10 lat pracowała jako wykładowca przybliżający zagadnienia związane ze zdrowiem, leczeniem naturalnym i holistycznym podejściem do profilaktyki chorób.
Od ponad 15 lat zaangażowana w rozwój osobisty, stopniowo odkrywa coraz większą przestrzeń do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem z innymi. Założycielka CORrelation – przestrzeni do rozwijania świadomości ciała. Prowadzi warsztaty dotyczące odkrywania i rozwijania świadomości ciała oraz praktykowania uważności poprzez ciało.
Współtworzy Fundację Willigisa Jagera „Mądrość Wschodu i Zachodu. Współautorka bloga www.wszystkoJEDNO.com (regularne publikacje dotyczących obszaru ciała) oraz redaktorka książek wydawanych przez Fundację. Zaangażowana w praktykę zen w ramach świeckiej linii zen Pusta Chmura.
Uczestniczy w warsztatach i szkoleniach szeroko rozumianego rozwoju osobistego. Ukończyła:
- 4-stopniowe szkolenie „Focusing Relacji Wewnętrznych” (prowadzone przez Agnieszkę Klimek, Focusing.pl)
- roczny Kurs Rozwoju Osobistego „Być sobą” (organizowany przez Instytut Rozwoju Osobistego Euphonia)
- dwuletni cykl szkoleń z Psychobiologii (prowadzony przez dr n.med. Marzannę Radziszewską-Konopkę)
- szkolenie „Psychonenealogia. Ukryte przekazy rodzinne oraz geneosocjogram” (prowadzone przez dr Barbarę Tyboń)
- warsztat „Świadomość ciała” (prowadzone przez Michaela Randolpha, Laboratorium Psychoedukacji)
- warsztat „Wprowadzenie do metody TRE” (prowadzone przez Magdalenę Kotwicką, Wrocławskie Centrum Leczenia Bólu ArsMedis; warsztat nie daje uprawnień do pracy z innymi tą metodą)
- warsztaty “Wprowadzenie do Somatic Experiencing” SE-Intro (prowadzone przez Anne Janzen, Instytut Terapii Psychosomatycznej)
Sprawdź ofertę warsztatów, które prowadzi Agnieszka