Kołatanie serca, trudności z oddychaniem, bezsenność, uczucie ściśniętego żołądka, bóle głowy i trudne do zniesienia uczucie niepokoju. Znacie to?

Taki zespół objawów potocznie nazywamy nerwicą, stanami lękowymi, rozregulowaniem nerwu błędnego, zaburzeniem równowagi między układem współczulnym i przywspółczulnym.

Tymczasem możemy spojrzeć na ten stan, niestety wielu z nas nieobcy, z jeszcze z innej strony: jak na zaburzenie harmonii między sercem, a mózgiem. 

Poczuliście to?

Nikt już nie ma wątpliwości, że emocje odczuwamy w ciele, a nie w głowie. Głowa dodaje tylko do tego, co czuje ciało, narrację, przykleja kulturowe etykiety, opakowuje to w historie poprzez które komunikujemy się z innymi.

Codzienny język tylko to potwierdza. Mówimy przecież: “ciężko mi na sercu”, “pęka mi głowa”, “ze strachu boli mnie brzuch”, “to mi psuje krew”.

Stosunkowo od niedawna wiemy, że zarówno jelita, jak i setce posiadają swoją odrębną sieć złożoną z kilku tysięcy neuronów, które działają jak małe mózgi. Oznacza to, że reagują na to wszystko, co się dzieje, ale też modyfikują swoje działania w oparciu o sygnały ze środowiska zewnętrznego.

Dodatkowo serce dysponuje specyficzną na wpół niezależną siecią neuronową, która wydziela – nawet niezależnie od pozostałej części organizmu – hormony. Chodzi tutaj o adrenalinę, która wytwarzana jest wówczas, gdy organizm potrzebuje pracować na wysokich obrotach. Poza tym wydzielany jest ANF (hormon antydiuretyczny), który wpływa na ciśnienie krwi, a także oksytocyna, zwana hormonem miłości i przywiązania. Hormony te oddziaływują oczywiście na mózg.

W tym właśnie tkwi tajemnica związku między mózgiem emocjonalnym, a “małym mózgiem” serca. Ucząc się kontrolować pracę serca, uczymy się wpływać na mózg emocjonalny, ponieważ najsilniejsze powiązanie między sercem, a mózgiem następuje przez autonomiczny układ nerwowy. Wymyka się on naszej woli i świadomości oraz odpowiada za pracę wszystkich organów.

Przypomnijmy, że autonomiczny układ nerwowy składa się z dwóch części, z których każda unerwia narządy wewnętrzne, ale ich funkcje są różne. Część nazywana układem współczulnym wydziela adrenalinę i noradrenalinę, a więc kontroluje reakcje walki i ucieczki, m.in. przyspiesza pracę serca. Druga część – układ przywspółczulny, uwalnia acetylocholinę, która odpowiada za odprężenie i ukojenie.

Kluczowe dla naszego zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego, jest aby oba te układy pracowały harmonijnie.

Serce jest tutaj wyjątkowe, bo nie pozostaje tylko pod wpływem centralnego układu nerwowego, ale kontroluje także pracę mózgu poprzez włókna nerwowe biegnące w kierunku podstawy czaszki. Tak więc serce wpływa na mózg emocjonalny nie tylko poprzez hormony, ciśnienie tętnicze, ale także poprzez połączenia nerwowe.

Dowodem na powiązanie między pracą serca, a mózgiem emocjonalnym jest tzw. rytm serca, a dokładniej- jego naturalna zmienność. Jako że układ współczulny i przywspółczulny są w stałej dynamicznej równowadze, akcja serca nieustannie zwalnia i przyśpiesza, a odstęp między kolejnymi uderzeniami serca nie jest identyczny. 

Taka sytuacja jest naturalna, fizjologiczna i nie ma nic wspólnego z arytmią. Jeśli zmienność rytmu serca obniża się, pojawiają się kłopoty: zagrożenie nadciśnieniem, chorobami serca, komplikacjami cukrzycowymi, zawałem, a nawet chorobą nowotworową.

Co wpływa na zaburzenie rytmu serca?

Przede wszystkim kłopoty, którym towarzyszą takie emocje jak gniew, lęk, smutek. Natomiast emocje takie jak wdzięczność, radość, miłość sprzyjają koherencji.

Koherencja rytmu serca wpływa także na ciśnienie tętnicze i oddech, a więc te trzy systemy niezwykle szybko wzajemnie się do siebie dostosowują.

Czy mamy na to wpływ?

Zdecydowanie tak, ale wymaga to treningu i nie jest praktyka stricte relaksacyjną, ale bliżej jej właśnie do treningu, który przynosi korzyści w codzienności.

Jak to zrobić?

Najpierw weź spokojne, głębokie dwa wdechy i wydechy. Stymuluje to twój układ przywspółczulny i przesuwa równowagę w stronę hamulca. Ważne, aby świadomie być na pełnym oddechu, czyli aż do końca wydechu, tak aby kolejny wdech pojawił się spontanicznie. Po około 10-15 sekundach takiego oddychania serce wchodzi zwykle w stan koherencji i wtedy przenosimy uważność i świadomość w okolicę serca. Możemy pomyśleć o bliskiej nam osobie, o kimś, kogo kochamy. Kontynuujemy teraz powolne, głębokie, ale nie wymuszone i sztucznie pogłębione oddychanie, kierując uwagę w okolicę serca, tak jakbyśmy wysyłali tam ciepłe i opiekuńcze uczucia, jakbyśmy oddechem obmywali serce, oczyszczali je z trudnych, ciężkich emocji. Stopniowo w okolicy serca pojawi się odprężenie i ciepło. Teraz włączamy się w to odczucie, zatapiamy w nim nadal świadomie oddychając.

Koherencja pomiędzy sercem a mózgiem stabilizuje nasz układ nerwowy, czyli utrzymuje w równowadze układ współczulny i przywspółczulny. Odczujemy to stosunkowo szybko.

Co nam to daje?

Przede wszystkim wspiera układ sercowo – naczyniowy, obniża ciśnienie tętnicze, podnosi odporność, łagodzi stany lękowe, nerwicowe, pomaga w leczeniu bezsenności, zaburzeń trawienia na tle nerwowym. Doskonale uzupełnia terapię depresji, nerwicy, zaburzeń lękowych. Jest szybką pomocą podczas bezsennych nocy, niespokojnych poranków czy uczucia zagubienia w ciągu dnia. 

Po prostu spróbuj!

 

_________

Warsztat ZAOPIEKUJ SIĘ SOBĄ, czyli jak poznać i przyjąć siebie

  • rozwiniesz uważność i współczucia względem siebie
  • poznasz swoje emocjonalne potrzeby
  • zrobisz krok ku przyjęciu swoich emocjonalnych ran
  • doświadczysz współpołączenia z innymi
  • określisz swój tzw. życiowego kierunku na tym etapie życia

WROCŁAW -> szczegóły

WARSZAWA -> szczegóły

KRAKÓW -> szczegóły

________

 

Agnieszka Bonar

Certyfikowana trenerka rozwoju osobistego (Holistyczna Szkoła Trenerów).

Z wykształcenia biotechnolog, przez ponad 10 lat pracowała jako wykładowca przybliżający zagadnienia związane ze zdrowiem, leczeniem naturalnym i holistycznym podejściem do profilaktyki chorób.

Od ponad 15 lat zaangażowana w rozwój osobisty, stopniowo odkrywa coraz większą przestrzeń do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem z innymi. Założycielka CORrelation – przestrzeni do rozwijania  świadomości ciała. Prowadzi warsztaty dotyczące odkrywania i rozwijania świadomości ciała oraz praktykowania uważności poprzez ciało.

Współtworzy Fundację Willigisa Jagera „Mądrość Wschodu i Zachodu. Współautorka bloga www.wszystkoJEDNO.org (regularne publikacje dotyczących obszaru ciała) oraz redaktorka książek wydawanych przez Fundację. Zaangażowana w praktykę zen w ramach świeckiej linii zen Pusta Chmura.

Uczestniczy w warsztatach i szkoleniach szeroko rozumianego rozwoju osobistego. Ukończyła:

  • 4-stopniowe szkolenie „Focusing Relacji Wewnętrznych” (prowadzone przez Agnieszkę Klimek, Focusing.pl)
  • roczny Kurs Rozwoju Osobistego „Być sobą” (organizowany przez Instytut Rozwoju Osobistego Euphonia)
  • dwuletni cykl szkoleń z Psychobiologii (prowadzony przez dr n.med. Marzannę Radziszewską-Konopkę)
  • szkolenie „Psychonenealogia. Ukryte przekazy rodzinne oraz geneosocjogram” (prowadzone przez dr Barbarę Tyboń)
  • warsztat „Świadomość ciała” (prowadzone przez Michaela Randolpha, Laboratorium Psychoedukacji)
  • warsztat „Wprowadzenie do metody TRE” (prowadzone przez Magdalenę Kotwicką, Wrocławskie Centrum Leczenia Bólu ArsMedis; warsztat nie daje uprawnień do pracy z innymi tą metodą)
  • warsztaty “Wprowadzenie do Somatic Experiencing” SE-Intro (prowadzone przez Anne Janzen, Instytut Terapii Psychosomatycznej)

 

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Zapisz się <span> do newslettera </span>

Zapisz się do newslettera